Mam takie wspomnienie (jeszcze z czasów kiedy mieszkałam w
wielkim mieście), że ludzie uwielbiają aktorów, sportowców, polityków - no słowem sławnych. Wiele osób w
rozmaity sposób usiłuje się upodobnić do tzw. celebrytów... A to kupując
reklamowane przez nich perfumy, a to ubierając podobną sukienkę czy też
szukając podczas wyjazdu do Turcji zegarka przypominającego ten jaki błysnął
na nadgarstku uwielbianego aktora. Mam takie wrażenie, że ludzie spłaszczają swoich idoli wyłącznie do ich wizerunku, a przecież to nie wszystko!
Tak jak podejrzewałam,
teraz jestem już pewna – sławni też mają inne zalety. Jakie? Na przykład... kochają konie. Skąd wiem? Znalazłam cudowną
książkę
Piotra Dzięciołowskiego p.t. Koń mi
robi za kołyskę. Znani o koniach.
Książka Piotra Dzięciołowskiego to zbiór jeździeckich przygód i anegdot we
wspomnieniach przeszło pięćdziesięciu znanych artystów, sportowców, także byłej
minister sprawiedliwości oraz najznakomitszych specjalistów przygotowujących
aktorów do scen w siodle, a konie do poruszania się przed kamerą.
A oto kilka fragmentów z poszczególnych opowieści:
W kontaktach z końmi
najważniejsza dla mnie nie jest jazda, lecz przyjemność, jaką sprawia
przebywanie z nimi. Lubię je czyścić,
karmić i pieścić.
Bieszczadzka rozbójnica - Anna Dereszowska aktorka
Tak! Zdecydowanie Pani Anna ma rację! A wszystkie osoby, które boją się jazdy, nie wierzą we własne
siły, a chciałby się przekonać o prawdziwości słów aktorki będą mile widziane w Pomeranii – dziś,
jutro i zawsze. Można po prostu przyjechać i na początek pobyć blisko koni, pooglądać, pogłaskać...
Fragment tekstu
Mateusza Damięckiego pokazuje, jak ważne dla dzieci jest wspomnienie
jeżdżącego rodzica:
Z wyścigami kojarzą mi
się nie tylko czereśnie, ale także stojące w strzemionach kolorowe ludziki,
przepiękne konie, a przede wszystkim wspaniałe ojcowskie opowieści. Ojciec
przez jakiś czas był dżokejem-amatorem, miał siwka...
Kochajcie konie, kochajcie do jasnej cholery! – Mateusz
Damięcki aktor
Może warto jeżeli nie dla siebie, to dla dzieci już dziś
zacząć jeździć, żeby dać im takie wspomnienie?
Kto nie jest jeszcze przekonany, niech poczyta o fascynacji
Pauliny Holtz, albo niech sam się zafascynuje końmi...
Nie wiem, na czym to
polega, nie potrafię tego opisać. Ale
mam nieodparte wrażenie, że w koniach jest jakaś ogromna moc, która
sprawia, że nawet ograniczone w swojej wolności okalającym płotem są i tak
nieskończenie wolne.
Może w końcu warto…spaść – Paulina Holtz aktorka
A może warto zadbać też o swoje kolejne wcielenia :-)
Podobno w
poprzednim wcieleniu pędziłam konno na
czele oddziału Aleksandra Macedońskiego…
Gospodarza nie było w domu – Maryla Rodowicz piosenkarka
No w Pomeranii nie bardzo jest szansa na to by pędzić konno
w towarzystwie Aleksandra Macedońskiego, ale z pewnością można uczyć się pod
okiem fachowych trenerów, a to też ważne, bo
nawet sławni mają różne wspomnienia z tym związane.
Wymieniona już Anna
Dereszowska tak to wspomina:
Nie miałam
szczęścia do instruktorów. Starali się przede wszystkim udowadniać, że są
genialni a ja nic nie warta.
Dobrze, że u nas jest inaczej!!!
Komu za zimno niech na razie czyta książkę są tam jeszcze
opowieści:
Danuty Szaflarskiej – aktorki
Kazimierza Kaczora – aktora
Tomasza Bednarka – aktora
Beaty Chruścińskiej – aktorki
Sebastiana Kolasińskiego – łyżwiarza
Krzysztofa Kowalewskiego – aktora
Anny Nehrebeckiej – aktorki
Macieja Orłosia – aktora, dziennikarza telewizyjnego
Anny Popek – dziennikarki telewizyjnej
I wielu innych. A kto woli działać jest oczekiwany w
Pomeranii.
ZAPRASZAMY!!!
Do zobaczenia
Zaczytana Mysz Lineta